Wrocław zasypia – Taern się budzi, czyli o TaernConie 2022 słów kilka

OSTATNIE WPISY:

Wrocław zasypia – Taern się budzi, czyli o TaernConie 2022 słów kilka

Witajcie, Taernijczycy i Taernijki!

Z tej strony Silka i podsumowanko TaernConu 2022. Wiem, że weterani są przyzwyczajeni do lekkiego pióra Dawida, ale uznajmy to za mały update. :)

Po trzyletniej przerwie do „miasta spotkań” powróciło wyczekiwane przez nas i naszą wspaniałą społeczność wydarzenie – TaernCon. Jak było, co się udało a co nie, jak gracze i twórcy oceniają całość oraz co bydlę ma do miłości? O tym wszystkim dowiecie się z mojej relacji ze zlotu!

Drugiego lipca, w Zaklętych Rewirach było gorąco od samego początku i mam na uwadze nie tylko pogodę! W tym roku fani wykazali się znakomitą frekwencją – na imprezę zawitało aż 206 osób! Już o godzinie 16:00 podwórko wypełnił biesiadny rechot zebranych oraz woń skwarzonych pychotek, przygotowywanych przez Mistrza Grilla. Przy wejściu każdego przybysza witali Srebrna, Poszyty, Magda, RokiDr, Denacik i Together, z unikatowymi identyfikatorami zlotowymi. Ekipę czekał niespodziewany quest poboczny – musieli zmierzyć się z niedostatkiem pustych plakietek i zdobyć kolejne dla naszych niespodziewanych (lecz wciąż mile widzianych!) gości. Spisali się świetnie.


undefined

Chwilę później, wypucowaną i ozdobioną przez Team salę, wypełnili Taernijczycy i Taernijki. Otwarcie zlotu było iście epickie! Organizatorzy nie zwlekali, prosto z mostu skoczyli w otchłań świata Broken Ranks. W tle rozbrzmiewał utwór Battlling Dragons (soundtracki z gry możecie znaleźć TUTAJ) Kamila Ormana–Janowskiego, a na scenę w świetle reflektorów wkroczyli „ojcowie założyciele” całego przedsięwzięcia – kulejący, lecz niezłomny Drygu, czarujący Torgerd i zagadkowy Pan Tomasz. Tradycyjnie część oficjalną – z urokliwym polotem i poczuciem humoru – przeprowadził Dawid.

Po krótkim wstępie rozpoczął się konkurs „Cosplay TaernCon 2022”. W składzie jury znalazła się ww. Wielka Trójka oraz dwie osoby z publiczności, a nad punktacją czuwali Daro i Cassi. Sądzę, że tegoroczne cosplaye świetnie pasowały do siebie vibem. Na konwent zawitali nie byle ziomki, a przedstawiciele jednych z najbardziej popularnych w grze postaci.


undefined

Pierwsze miejsce zdobyła najgorętsza uczestniczka wydarzenia – Kafelcio, przebrana za magiczkę ognia. Nad wyglądem swojej bohaterki cosplayerka trudziła się prawie dwa miesiące! Drugim zwycięzcą został gracz Piotrmmaj, którego druid oświecał widzów swoim lśniącym złotym sześciopakiem swoją latarnią życia. Zaszczyt domknięcia rankingu przypadł Ruukkowi w kostiumie śmierci. Na drop artystów złożyły się pamiętne koszulki oraz cenne nagrody (szczegóły znajdziecie TUTAJ). Uczestnicy konkursu nie pozostali dłużni, obdarowali główne jury swoją ręcznie wykonaną bronią – legendarnym Żmijem i Kosą śmierci.


undefined

Mina Dryga, gdy w końcu może pozbyć się tych mugolskich kul na rzecz połkniętego przez węża kija.

Po konkursie do Zaklętych wkroczył znany Wam od lat Brokenranksowy Rycerz, z którym można było cyknąć niejedną wspaniałą fotkę na tle ścianki, ze zbroją w ręku lub hełmem na głowie. Zresztą – lepiej raz zobaczyć, niż sto razy usłyszeć:


undefined

Tutaj ja we własnej osobie z Rycerzem i naszym Władcą Tłumaczy – Szeszejem.

Około godziny 19:40 rozpoczął się sprawdzian fanowskiej wiedzy o grze. Liderami tego wyścigu mózgów zostali Mantis (II) oraz rodzeństwo mądrali – Szczuruś (I) ze Stefką (III). Zawodnicy wykazali się znajomością świata Taernu, choć nie obeszło się bez podpowiedzi podekscytowanej widowni. Dużo można by mówić o tym, że był to nie jakiś tam Quiz, a prawdziwa bitwa o honor. Jednak najkrócej i najlepiej opisuje to wypowiedź jednego z uczestników, skierowana do mnie po rozdaniu nagród:

               - K***a, ale to było mocne! Prawie trafiłem na scenę, a potem powiedzieli, że jednak wychodzi pierwsza trójka, a nie piątka! Byłem piąty, czaisz to?! Piąty kurde! – cóż mam Ci powiedzieć, przyjacielu? To nie koniec Taernu, zapraszamy za rok!


undefined

Od lewej: Mantis, Stefka, Szczuruś i Dawid.

Prawdziwą furorę wśród obecnych na konwencie wzbudziła sesja Q&A z naszą Wielką Trójką, czemu wcale się nie dziwię! Rzadko kiedy producent gier tak otwarcie wychodzi do swoich graczy (już nie mówiąc o ilości fanów, przytulonych przez Dryga…). Zamiast przewidzianych 20 minut, ta część konwentu trwała prawie godzinę. Drygu, Torgerd i Pan Tomasz otrzymywali pytanie za pytaniem, kolejka wciąż rosła, a Dawid zmagał się z próbami zawładnięcia mikrofonem przez uczestników. Pochwalę się, że mi jako jedynej udało się przejąć nad nim kontrolę (nad mikrofonem, nie nad prowadzącym!), choć nie na długo! Na koniec mojej ukochanej redaktorce Darii aka Ademinowi nawet została przyznana nieprzewidziana nagroda (co prawda jedynie słowna) za najlepsze pytanie:

               - Skoro zastanawiacie się nad dodaniem kolejnych burdeli do Broken Ranks, to czy nie warto tym razem stworzyć burdel koldzi?

Co na to twórcy? Kto był ten wie, a kto nie był, to może się dowie… a może i nie. Zostawmy to jako niespodziankę i zachętę do odwiedzenia przyszłych TaernConów! :D

Na tej komicznej, lecz nieco za długiej nucie, część oficjalna dobiegła końca i… rozpętała się odlotowa impreza! Sala zaczęła przypominać jakiś szalony cykl narodzin i śmierci: spragniona ekipa oraz gracze/graczki odwiedzali konwentową „tawernę", po czym na parkiecie spalali pochłonięte paliwo i znów udawali się do baru, w poszukiwaniu życiodajnej cieczy. Choć byli też tacy, którzy spędzili noc przy pogaduszkach na dole lub na schodach – ulubionym miejscu respawnu niektórych Taernijczyków i Taernijek.

Po kilku dniach, gdy pięść koldziej berbeluchy w końcu puściła żołądki moich współpracowników, udało mi się ustalić ranking naszych inspirowanych grą trunków! Oto on:

  1. Koldzia berbelucha (idealna do podróży w krainę zapomnienia).
  2. Bydlęcy eliksir miłości (z parkietowych tańców godowych wnioskuję, że był niezawodny).
  3. Synergetyk (niby klasyczny jagierek z energolem, za to jaka gra słowna!).
  4. Dekokt gymnuridowy (wybór naszej ślicznej Hani, niekiedy zwany „dekoltem”).
  5. Jabcokówka Romana (jako że nikt jej nie ocenił, pozwolę sobie założyć, że Roman jeńców nie bierze i oddać mu zaszczytne piąte miejsce za potęgę).
  6. Ekipa Lipa (cytując Cassi: „smakowało jak nazwa”).
  7. Kiedy 3D? (Pytanie nieaktualne to chyba i drink wyszedł słaby, co?).


Mogłabym jeszcze długo-przydługo opowiadać o TaernConie, cudownych gościach, poświęceniu i wytrwałości ekipy, ale się nie da. Żadna relacja, niezależnie od medium, nie jest w stanie przekazać tej szalonej energii, poczucia wspólnoty i oceanu radości, które człowiek odczuwa obcując z atmosferą Taernu (czy to w grze, czy też na zlotach). Nie macie więc wyjścia, drodzy czytelnicy, musicie przekonać się sami na kolejnych spotkaniach!

Wpadajcie na nasze coroczne zloty, stronkę czy social media, oznaczajcie swoje wpisy hasztagami #brokenranks, #taerncon2022 czy #whitemoon. Jest to dla nas niezwykle ważne, bo dzięki temu możemy rozwijać świat Broken Ranks i, co z pewnością sobie cenicie, robić to szybciej i lepiej.

Dziękuję, że dobrnęliście do końca, choć rozgadałam się niczym zjarana Wiła. :D Pozdrawiam cieplutko wszystkich, którzy dołożyli swoją cegiełkę do przedniej zabawy zarówno online, jak i offline. Także dziękuję naszym cudownym graczom i graczkom za Wasze ogromne zaangażowanie. To Wy na co dzień wspieracie nas, pomagacie rozwijać świat Broken Ranks i motywujecie Ekipę do podejmowania kolejnych wyzwań, abyśmy razem mogli w pełni cieszyć się taernijskim uniwersum i pysznymi napitkami na zlotach. :)


Album ze zdjęciami ze zlotu znajdziecie TUTAJ